
Jak często zaczynasz pisanie od użycia jakiegoś banalnego stwierdzenia? Jak często zdarza Ci się napisać „oczywistą oczywistość”? Pytam, bo 3 listopada obchodzony jest Dzień Frazesu – jednego z najbardziej szkodliwych wybiegów, jakich dopuszczają się osoby piszące treści.
Jak zacząć pisać. Nie zmarnuj najważniejszego
- Czym grożą marne (banalne) początki
- 6 patentów na dobry początek tekstu
- A jeśli nadal nie wiesz, jak zacząć…
Ten tekst rozpoczyna serię „Napisz to lepiej”, czyli krótkich i bardzo praktycznych poradników dla twórców treści internetowych
„Dzieci lubią bawić się klockami”. „Majówka to idealny czas na grilla”. „Na Black Friday czekają łowcy okazji”. „Każdy sklep internetowy powinien dbać o swoich klientów”. Banały, poza tym że wydłużają treść, niczemu nie służą, nie poprawiają stanu wiedzy odbiorcy. Czemu więc w ogóle po nie sięgamy?
Zapytałam o to znajomych twórców. Raczej nie owijali w bawełnę:
- Z braku lepszego pomysłu na to jak zacząć pisać tekst (a temat trzeba przecież jakoś zagaić).
- Na rozruch (a potem już idzie).
Właściwe rozpoczęcie tekstu faktycznie bywa udręką. Nawet jeśli pozbieraliśmy materiały, wiemy co chcemy przekazać i mamy pomysł na rozwinięcie, odpowiedni wjazd pożera nieraz więcej czasu, niż napisanie kolejnych tysięcy znaków. Kończy się tak, że chwytamy się jakiegoś ogólnika, który pozwala wprowadzić bardziej konkretne wątki i ruszyć z miejsca.
Tak też zazwyczaj jesteśmy uczeni, to jest naturalne, bo przecież należy najpierw wprowadzić do tematu, a dopiero potem o nim opowiadać. Tak. Pod warunkiem, że mamy gwarancję że nasz odbiorca przeczyta tekst od początku do końca.
W ile sekund Ty oceniasz czy tekst, na który trafiasz z Google jest wart Twojej uwagi? Dwie? Trzy?
Zaczynając tekst od frazesów, banałów albo tzw. początku świata:
- Marnujemy kluczowy moment (początek!) na powiedzenie czegoś, co odbiorca wie.
- Sugerujemy, że cała treść przekazuje podstawowy poziom wiedzy, nie jest szczególnie pomocna.
- Sugerujemy, że nie wiemy do kogo kierujemy treść (jest do wszystkich, czyli de facto do nikogo).
W efekcie:
- Skrócisz czas pobytu czytelnika na stronie.
- Zwiększasz współczynnik odrzuceń.
- Narażasz się na spadki w wynikach wyszukiwania.
TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: Jak wydłużyć czas pobytu na stronie. 10 patentów, które poprawiają wskaźniki
Jak zatem zacząć pisać tekst, kiedy brakuje pomysłów
1. Zacznij od powołania się na liczby
Kojarzysz nagłówki w stylu „10 sposobów na”, „Te 3 rzeczy musisz wiedzieć”, „TOP 5 najpopularniejszych miejscówek”? Stosuje się je tak powszechnie nie przez przypadek. Liczby nie tylko przyciągają uwagę, ale też sugerują pewien uporządkowany stan rzeczy. Dają poczucie, że przekazana wiedza jest poukładana, konkretna. Oczywiście trudno zacząć tekst zwrotem jak z nagłówku, ale spokojnie można posiłkować się na przykład danymi statystycznymi. Oczywiście o ile są świeże. Jeśli dodatkowo są także zaskakujące same w sobie – naprawdę masz czym zachęcić odbiorcę do dalszego czytania.
2. Rozpocznij ciekawostką
Pisząc o modzie na sanki można zacząć od: „Jazda na sankach to coraz popularniejsza zimowa zabawa”, ale chyba jednak lepiej od: „Ceny sanek wzrosły nawet czterokrotnie”. Co ciekawe, jeśliby się nad tym dłużej zastanowić, to ciekawostki bardzo często sprowadzają się właśnie do wykorzystania liczb.
3. Wykorzystaj cytat bohatera
Cytaty w tekście to bardzo ważny i przydatny zabieg. Rozbijają treść, potwierdzają tezy autorytetem eksperta, podnoszą wartość treści. Co ważne w tym miejscu jednak, cytaty umożliwiają także na wprowadzenie zaskakującego, kontrowersyjnego wątku, którego być może jako autorzy nie możemy albo nie chcemy sami wprowadzić.
4. Zacznij od opisania historii
Historia może zacząć się wspomnianym cytatem, ale nie musi. Autor też ma prawo opowiadać historię – swoją lub cudzą. Tak czy inaczej jest to zabieg przykuwający uwagę, budzący ciekawość co do tego, co będzie dalej, ułatwiający zbudowanie więzi czytelnika z narracją. Wbrew częstemu przekonaniu, nie jest to zabieg zarezerwowany tylko dla reportaży. Nie ma takiej treści i takiego tematu, których nie można zacząć w taki sposób, jakby opowiadało się historię.
Co łączy ludzi? Wojsko? Złoto? Flagi? Historie. Nie ma na świecie nic potężniejszego od dobrej historii.
– Tyrion Lannister, Gra o Tron
5. Zaskocz odbiorcę niespodziewaną, kontrowersyjną tezą
Zacznij tak, jak nie zaczyna nikt. Wywróć myślenie, utarte ścieżki. Być może za chwilę – w dalszej części tekstu – się z tego umiejętnie wycofasz, ale już na wejściu wywołujesz emocje. A o to chodzi w pisaniu i sprzedawaniu treścią.
6. Na początek zadaj pytanie
Ale nie jakiekolwiek. Niech to pytanie faktycznie zmusi czytelnika do choćby promila refleksji, zaskoczy, wzbudzi wątpliwość, a co za tym idzie – ciekawość, co będzie dalej.
Jeśli nadal nie wiesz, jak zacząć…
Wyżej wymienione rady nie działają? Bez napisania początku nie jesteś w stanie ruszyć z miejsca? Zacznij. Jakkolwiek. Niech będzie nawet ten frazes na wejście – pod warunkiem, że po napisaniu tekstu go usuniesz. Prawdopodobnie rozpoczęcie od następnego zdania też będzie w porządku.
Rada alternatywna: jeśli jednak koniecznie musisz wprowadzić do treści banalne stwierdzenie (bo np. potrzebujesz użyć konkretnych słów kluczowych), wykorzystaj trick polegający na uprzedzeniu odbiorcy:
„Truizmem jest twierdzenie, że…”
Dzięki temu prostemu zabiegowi, czytelnik nie zdąży wyciągnąć nieprawidłowych wniosków. On/a wie, że Ty wiesz, Ty wiesz że on/a wie; można czytać dalej.
Ten tekst rozpoczyna serię „Napisz to lepiej”, czyli krótkich i bardzo praktycznych poradników dla twórców treści internetowych
2 komentarze do “Jak zacząć pisać, kiedy nie wiesz jak zacząć”